Hmmmm... Trudny temat ponieważ słowo "Przyszłość" można odebrać na dwa sposoby. Przyszłość swoją tp. rodzina i praca ,albo Przyszłość Świata.
No tak ja napisze o Przyszłości Świata (jak smerfy sobie je wymyślają)
W dalekiej przyszłości , gdy światem zawładnie ciemność i nicość. Smerfy wydostaną się ze swojej wioski i zasieją EKOLOGIE w świecie ludzi. Owa historia będzie w zwykły nijaki dzień.
-Smerfetko! Laluś!- Po radosnej wiosce smerfów rozległy się głośne wołania Papy Smerfa. Smerfetka prawie od razu wyjrzała zza okna. Gdy zobaczyła zaspanego Papę smerfa od razu zapytała:
- Papo Smerfie co się dzieje?!- Po tych słowach Laluś wkroczył na ścieżkę pomiędzy Smerfem w czerwonej czapce i Smerfetki
- Moi Drodzy! Widziałem przyszłość i żeby uratować Świat musicie odbyć podróż do świata LUDZI.- Na te słowa laluś się wzdrygnął.
- Słucham!? Na ten świat w którym ludzie nie dbają o lasy?! Ani nie jedzą smerfo-jagód?!- Zapytał w końcu Laluś. Papa Smerf tylko potrząsną głową na "tak".
****
Smerfowa wioska była zapełniona wszystkimi Smerfami które żegnały naszych bohaterów. Laluś wpatrywał się ostatni raz we swoje ukochane lusterko które musi zostawić ,a Smerfetka żegnała się z Kochasiem i resztą męskich Smerfów którzy płakali. Gdy wszyscy się pożegnali Papa Smerf wskazał drogę do wielkiej dziury jarzącej się na granatowo. Ostanie spojrzenie Lalusia w stronę smerfów okazało łzy w jego okrągłych oczach. Po chwili dwójka bohaterów była w kraina która tak bardzo była im obca. Pełno papierków i pełno kubłów porzucanych na drogach. Ludzie śpiący w totalnym bałaganie. Tylko kilka drzew ,a większość miejsca zajmowała pustynia. Cichy wiatr niósł za sobą odór ulic i całego zanieczyszczenia. Wokół nich nie było żywej duszy ,nawet szczury pochowały się w dziurach. Smerfetka skuliła się ze strachu ,a Laluś wpatrywał się w cały ten chaos panujący wokół nich. Po tygodniach znaleźli dopiero człowieka o ponurym spojrzeniu i czarnych jak smoła włosach. Który opowiedział o tym jak chciwość i nienawiść zniszczyła ludzkość, jak każdy człowiek zabijał niewinnych ,a ci którzy przeżyli nie chcieli dbać o nic i świat się stoczył. Gdy Smerfy to usłyszały załamały ręce. I cicho czekając na jakikolwiek znak siedziały na murku.....
A teraz sam wymyśl zakończenie... czy to ludzie sami sobie pomogą ,a może to smerfy
zrobią wszystko w swojej mocy by im pomóc. Albo POMYŚL że ty też przyczyniasz się
macie super opowiadania !
OdpowiedzUsuń